Przejdź do głównej zawartości

Posty

Translator

Kobiet los

  W maju 2023 od Joanny Kuciel-Frydryszak otrzymałem przemiły prezent: autorski egzemplarz książki p.t. Chłopki – opowieść o naszych babkach . Na Face Book'u pochwaliłem się, że Autorka w swojej opowieści o ciężkim losie kobiet wielskich wykorzystała m.in. fragmenty wspomnień mojej Babci, Anny z Sewerynów Szopowej – Opowieści z Pamięci .      Kobiety pracowały nad siły i nie były doceniane:      Anna Szopowa wyszła za mąż z wyboru. Obie rodziny, jej i męża, radziły sobie na tyle dobrze, że i Anna, i jej mąż Janek ukończyli szkołę rolniczą. Po ślubie zamieszkali w domu teścia w małopolskiej Zagórowej i Anna cierpliwie znosiła to, że podczas gdy ona nie ma chwili wytchnienia i wciąż musi się spieszyć, mężczyźni w domu siedzą, uważając, że już są po robocie.      Ja także byłam zmęczona i głodna, dzieci były głodne i to je trzeba było nakarmić w pierwszej kolejności. Ich to nie obchodziło, a tylko to, że oni są głodni i muszą się najeść. Po jedzeniu teść położył się w swoim łóżku, Ja
Najnowsze posty

Powstanie ”44 - upadek

  Wstęp W kolejną rocznicę Powstania Warszawskiego przesyłam Wam wspomnienia mojego dziadka, Powstańca i – najwyraźniej - Robinsona Warszawskiego. Rok temu (2022) przedstawiłem jego opis przygotowań do Powstania ( Lipiec i Sierpień ”44 ) – teraz kolej na obrazki z ostatnich dni.  Na końcu tego wpisu przedstawiam też załącznik o miejscu wydarzeń - szpitalu polowym Zagórna 9 na Czerniakowie. Bohaterom Chwała! Paweł Szopa * * * * * * Kazimierz Markowski -"Kaden" Wspomnienia z Powstania Warszawskiego - Końcowa faza powstania warszawskiego na odcinku czerniakowskim Dlaczego wybrałem właśnie temat końcowej fazy powstania warszawskiego? Otóż dlatego, że jest to niejako równoległa relacja do notatek i zapisków mojego poległego towarzysza broni, "Pińskiego", spisanych przez tegoż, tuż przed jego śmiercią w ruinach Warszawy - na luźnych kartkach zeszytu, kawałkach starych pudełek, a nawet na legitymacji. Notatki te i zapiski, dziwnym zbiegiem okoliczności, znajdują się w moim

Wielkanocne pogody (1903)

  Wiosna 1903 roku zaczęła się wcześnie . Rodzice posiali wszystko jeszcze przed Wielkanocą i nawet zasadzili wczesne ziemniaki. Święta Wielkanocne rozpoczęły się w sam dzień świętego Marka Apostoła, 25 kwietnia. Pamiętam, że w 1903 roku przez cały Wielki Tydzień, już od Palmowej Niedzieli, było ciepło i pogodnie, dopiero w piątek mżył drobny deszcz. Ojciec stwierdził, że jak w Wielki Piątek deszcz kropi, to się cieszą wszyscy chłopi . Jednak nie było się z czego cieszyć. W Wielką Sobotę po południu mocno się oziębiło , powiał zimny wiatr i zaczęły polatywać płatki śniegu . W nocy zrobiła się straszna zawierucha i padał gęsty śnieg. Rano okazało się, że dom jest calusieńki zasypany, ze wszystkich stron. Okna, drzwi, ściany - jakby kto oblepił śniegiem. W Dzień Wielkanocny wiatry jeszcze bardziej wywijały śniegiem , huczały, gwizdały, a w domu było ciemno. Nikt nie poszedł do kościoła, wszyscy siedzieli ze zważonymi humorami. Rodzice martwili się, że śnieg „wyleży” zboże, które już